W długim rejsie najważniejszy jest dobry kontakt pomiędzy członkami załogi, a że i my nasz zespół kompletujemy długofalowo, więc trzymamy się tych samych zasad w biznesie. To, dlatego na pokład wzięliśmy Norberta, który łatwego nawiązywania kontaktów nauczył się w swojej pierwszej pracy w słynnym Grand Hotelu, a grania do jednej bramki – w sporcie. Teraz realizuje się w branży nieruchomości: w miesiąc po dołączeniu do swojej pierwszej agencji Norbert miał na koncie 3 transakcje, a po pół roku – 12, w tym kilka z tym samym klientem. Nieszablonowe pomysły i niespożyta energia sportowca wreszcie zostały docenione, tak jak umiejętność łatwego przełamywania lodów. A skoro o przełamywaniu lodów mowa, to w wolnych chwilach Norbert uprawia sport i… bierze kąpiele w zimnym morzu. Dzięki temu jest zahartowanym agentem w podwójnym sensie.